Forum www.z3.fora.pl Strona Główna www.z3.fora.pl
BMW Seria Z - z1 z3 z4 z8
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z3 M43 głowica?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.z3.fora.pl Strona Główna -> Z3 (E36/7, E36/8)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
crcx88
Świeżak
Świeżak



Dołączył: 20 Gru 2014
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:24, 22 Gru 2014    Temat postu: Z3 M43 głowica?

Witam serdecznie forumowiczów.

Temat zamieściłem również na bmw-klub Polska, ale tam do podforum Z3 chyba mało ludzi zagląda.

Żeby nie tracić Waszego cennego czasu krótko i zwięźle.

Auto zakupione we wrześniu. Model: BMW Z3 rocznik 2k1 (polift) Silnik: M43TUB19, 118 KM, 87 KW, 1 wałek, 8 zaworów.

Podczas oględzin: oczywiście stwierdziliśmy, że auto miało małą przygodę z przodu + dodatkowo mały wyciek oleju z okolic bagneta. Po chwili zastanowienia zdecydowaliśmy się na zakup.

Chciałbym tutaj zaznaczyć, że jest to moje pierwsze BMW.

Droga powrotna do domu: trasa ok. 600 km. Po 200 km zapaliła się lampka check engine, zrobiliśmy postój. Temperatura na wskaźniku przy zegarach chyba w miare ok bo strzałka stała mniej więcej pionowo(zakładając, że pokazywał dobrze). Otworzyliśmy maske. Ten mały wyciek zdawał się być coraz bardziej intensywny. Ale jako, że raczej silnik wg przyrządów przegrzany nie był, a wentylator na wolnych obrotach nie chodził, postanowiliśmy dotankować i ruszyć dalej w trasę powrotną.

Po kolejnych 200 km, gdy dojechaliśmy do bramek na autostradzie we Wrocławiu przywitał nas korek, w którym utknęliśmy na ok 15 min i przejechaliśmy parę km, nagle rozerwało chłodnicę...
Co ciekawe, wskaźnik temperatury w kabinie nie dostał raczej gwałtownego odchyłu na czerwone pole, ale tego też nie mogę w 100% potwierdzić ponieważ zamieniliśmy się za kółkiem i ja sobie odpoczywałem na fotelu pasażera a drugi kierowca nie jest w stanie powiedzieć czy skok temp na przyrządzie pomiarowym nastąpił. Ale mniejsza o to.

I od tej pory zaczyna się mój koszmar związany z tym samochodem:

decyzja podjęta > holowanie z autostrady do mechanika we Wrocławiu (pragnę nadmienić, że jest sobota godzina ok 18.00) > u mechanika demontujemy chłodnicę i patrzymy co się stało > chłodnica rozerwana na łączeniu ze zbiorniczkiem wyrównawczym > kolejna decyzja: próba sklejenia tego plastiku ze zbiorniczka wyrównawczego > składamy do kupy, próbujemy odpowietrzyć > chłodnica nie wytrzymała ciśnienia i ponownie ją rozerwało.

Chcieliśmy wracać do domu, więc zamówiłem lawetę i holowanie kolejne 200 km do garażu.
Na tym kończą się przygody w trasie.

Teraz już u siebie w garażu na spokojnie:

wymieniona chłodnica + stwierdzone, że termostat był wadliwy (sprawdzane tak na chłopski rozum w garcu z gorącą wodą) więc go też wymieniłem. Poskładane do kupy > układ chłodzenia zalany i odpowietrzony (btw. Odpowietrzałem to ustrojstwo chyba pół dnia, uciskając przewody zgodnie z poradnikiem, który znalazłęm w sieci). Zamówiłem kabelek do diagnostyki na OBD2 > zczytałem kody błędów > wywaliło 3 błędy: pierwszy związany z termostatem, drugi z czujnikiem tym co wchodzi do chłodnicy bo jeszcze będąc we Wrocłąwiu u mechanika, zorientowałem się, że koleś odpowietrzał układ nie podłączając tego czujnika co wchodzi z boku do chłodnicy (zauważyłem to dopiero po zholowaniu auta do domu i przy demontażu tej klejonej chłodnicy), trzeci błąd to P0420 - Zdolność konwertera katalitycznego do usuwania poniżej wymaganej wartości szkodliwych składników spalin.

Kolejny krok: zamówienie tego magicznego preparatu do sprawdzania czy nie ma przedmuchów i czy nie dostaje się co2 do układu chłodzenia. Paczka przyszła > instaluje te ustrojstwo na zbiorniczku wyrównawczym, zalewam tym magicznym preparatem, silnik rozgrzany test robiony ok. 15 min > efekt: preparat nie zmienił jednoznacznie koloru z niebieskiego na żółty, może zrobił się trochę mniej intensywny w sensie, że nazwijmy to z takiego granatowego robił się bardziej błękitny.
Myślę sobie chyba uszczelka dzieki Bogu cała.

Pojezdziłem tak może miesiąc ale na krótkich dystansach bo max 30-50 km. W międzyczasie wymieniłem oczywiście wszystkie płyny + również ten ze wspomagania + nawet olej ze skrzyni biegów (spoko, sprawdzałem przed tą operacją w necie czy można takie coś zrobić i szukałęm odpowiedniego koloru naklejki na obudowie z mojej skrzyni, także raczej wszystko zrobione ok), stare płyny to oczywiście było jedno wielkie szambo, chyba nawet ten z układu wspomagania nie był nigdy wymieniany bo był strasznie "przepracowany" i stan był niski.

I teraz od tego momentu zaczęła mi się okresowo zapalać lampka check engine wywalając za każdym razem ten sam błąd: P0420 - Zdolność konwertera katalitycznego do usuwania poniżej wymaganej wartości szkodliwych składników spalin, tzw. współczynnik konwersji (blok cylindrów nr 1). Poniżej zamieszczam raporty z zamrożonych ramek. Pragnę nadmienić, że autem jeździłem bardzo zachowawczo, chcąc nie przeciążać silnika.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ok 3 tyg. temu gdy wydawało się, że już sytuacja w miarę się ustabilizowała wziąłem się za usunięcie tego małego wycieku spod bagnetu. Okazało się, że nie było tam zwyczajnie oringa. Założyłem, poskładałem i ku mojej uciesze przestało kapać.

Następnego dnia wsiadłem w samochód, zrobiłem dosłownie 10km (również jadąc bardzo spokojnie bo jestem zdania, że od pałowania mam motocykl). Włączyłem sobie nawiew w kabinie, zaczęło dziwnie pachnieć. Szybko się zatrzymałem i otworzyłem maskę. Zaczynało się coś kopcić. Już z gaśnicą w łapie stoje przy otwartej masce i czekam na rozwój sytuacji. Okazało się, że wycisnęło mi uszczelkę spod klawiatury, olej dostał się na rozgrzany blok i zaczęło się dymic. Akumulator odpięty, czekam aż resztki oleju "wypalą się". Załamany holuję tego złoma do domu.

Kilka dni temu wziąłem się za trochę dokładniejszą inspekcję i pierwsze co to postanowiłem rozkrecić odmę.

Stwierdziłem:

Tutaj zamieszczam schemat poglądowy robiony w paincie, żeby było mi łatwiej wytłumaczyć:





A w tym przewodzie miałem zrobioną dziurkę od spodu, tak na cwaniaka, żęby nie było jej widać przy oględzinach silnika.

B zawór odmy zalepiony czarnym silikonem, tak, że membrana była "unieruchomiona"

C trochę tego nie widać z tej perspektywy na tym schemacie ale w tym aluminiowym odlewie podstawki są takie 2 wewnętrzne kanaliki. Na pierwszym z nich miałem zaślepiony przewód, w którego środku znalazłem taki mały kapselek jak plastikowa nakrętka z pasty do zębów. Była ta nakrętka wciśnięta w przewód czyniąc go oczywiście niedrożnym, a przewód był ładnie zaciśnięty opaską na tym kanaliku. Podsumowując wszystko na pierwszy rzut oka wyglądało jak "z fabryki", dopiero po rozebraniu takie kwiatki....

I teraz tak: wyjąłem tą plastikową nakrętkę z przewodu, usunąłem silikon z zaworu odmy, membrana zaczęła "pracować". Poskładałem. Zapuściłem silnik. Na zimnym silniku i wolnych obrotach, odkręcając korek wlewu oleju samochód zaczyna gasnąć.

Proszę o podpowiedź co dalej robilibyście na moim miejscu z tym silnikiem. Remontować czy szukać sztuki na swap? Jest szansa, że to nie uszczelka pod głowicą?

Jeszcze kilka moich spostrzeżeń/pytań: przy jakiej temp powinien otwierać większy obieg termostat w tym silniku i uruchamiać wentylator z chłodnicy? Zauważyłem, że teraz nawet gdy robiłem krótkie przejażdżki, gdy zatrzymywałęm się, żęby otworzyć bramę i garaż to momentalnie po kilkunastu sekundach włączał mi się wentylator, mimo że był to już październik i na dworze było stosunkowo chłodno. U mnie jest to temp. Ok 98 stopni. Czy jest to norma?

Kolejna sprawa: przekręcając kluczyk na zapłon, odpalając maszynę przez pierwsze ok 10 sek świeci się zółta ikonka z tą "lampą alladyna" czy też oliwiarką. Wyczytałem, że jest to poziom oleju (proszę nie mylić z czerwoną ikonką "lampki alladyna", która wskazuje na ciśnienie oleju), ale gdy sprawdzam poziom na bagnecie, to jest wszystko w normie. WTF?

Update:

po ściągnięciu pokrywy zaworów stwierdziłem sporo nagaru, zawory pewnie przepuszczają. Troche przeczyściłem pokrywe, poskładałem na starą uszczelkę (uszczelka cała chociaż może być już troche przegrzana i sparciała) i doszczelniłem czarnym silikonem do wysokich temp. Efekt jest taki, że przy próbie rozruchu motor momentalnie gaśnie. Gdy zatkam odmę to chodzi bez problemu i nie ma wycieku spod pokrywy - wniosek: musiał chyba łapać przez nią lewe powietrze.

I teraz chyba już wiem po jaką cholerę koleś wyciągnał uszczelkę spod bagnetu - żeby rozładować wysokie ciśnienie? Poprawcie mnie jeśli się mylę bo w tych sprawach mechanicznych nie jestem ekspertem.

Co zrobić, żeby uzdrowić ten silnik i zeby jeszcze pochodził 2-3 tys km nim nazbieram funduszy na swap?
Zastanawiam się nad zalaniem silnika trochę gęstrzym olejem. Obecnie jest świerzutki 10w40 castrola. Może polecicie jakiegoś doktora (chodzi mi o preparat dodawany do oleju), żeby oddalić o 2-3 tys km wymiane silnika, bo w tego chebla nie chce już więcej kasy inwestować, pojdzie na żyletki.

dziękuję za wszelkie sugestie i pozdrawiam

Prosiłbym życzliwych ludzi o podpowiedzi co dalej z tym robić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
caos
Soldati centrale
Soldati centrale



Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:29, 22 Gru 2014    Temat postu:

Aż takim specem nie jestem, żeby coś Ci tu konkretnie doradzić w kwestiach mechanicznych ale drugi silnik kosztuje chyba tyle ile byś wydał za 2 holowania... Wiec moim zdaniem nie ma co się zastanawiać i robić przekładke. Albo dołożyć troche kasy i włożyć coś mocniejszego.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
scarab
Boss
Boss



Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1981
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dokładnie stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:52, 22 Gru 2014    Temat postu:

Ja bym nie inwestował dalej w reanimację tylko zmieniał silnik. Nie wiadomo co Cię w nim jeszcze czeka, a te silniki nie należą akurat do szczególnie udanych, lepiej kupić coś w miarę pewnego i mieć spokój. Chyba że chcesz domagać się czegoś od sprzedawcy...
BTW: najwięcej informacji o problemie znajdziesz na forach o e46, w nich występowały dokładnie te same silniki Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez scarab dnia Pon 19:53, 22 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
saron22
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 5438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:07, 22 Gru 2014    Temat postu:

Uszczelkę z bagnetu ktoś zapewne wyjął dlatego, że najpierw zaślepił odmę. Odma ma za zadanie redukować ciśnienie które wytwarza się w skrzyni korbowej oraz separować pary oleju by te wracały do silnika a nie w atmosferę.

Dlaczego ktoś to zrobił?? Nie mam pojęcia. Nie miałem nigdy do czynienia z tym silnikiem.

Moja rada?? Zamiast reanimować gada włóż coś męskiego. Np jakąś 6 cylindrówkę.


A tak na marginesie... Rocznik 2k1?? WTF?? Aż taką różnicę robi napisanie jednego znaku więcej?? W tym przypadku jednego zera więcej bo zamiast jednego zera wstawiłeś "K".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
crcx88
Świeżak
Świeżak



Dołączył: 20 Gru 2014
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:17, 22 Gru 2014    Temat postu:

Dziękuję za odpowiedzi.

Raczej przesądzone, że będzie swap i już raczej postanowiłem, że 4 gary a najlepiej ta sama jednostka napędowa, żeby było jak najmniej komplikacji przy przekładce. Te auto zostało kupione jako któreś tam w rodzinie i z przeznaczeniem, żeby sobie "spokojnie zawieźć dupę na majowe do kościoła". Takie typowo rekreacyjne do paradnej jazdy.

Do sportu tylko motocykl i "szlifowanko kolana i łokci Smile"

Jeszcze mam pytanie odnośnie tej jednostki 1.9 ale 140 konnej na 2 wałkach. Jak z jej niezawodnością? Jak już wspomniałem w tym przypadku osiągi mnie nie interesują.

Odnośnie występowania z roszczeniem do sprzedawcy. Oczywiście byłoby to jak najbardziej możliwe z tytułu rękojmi za wady ukryte rzeczy fizycznej. Ale nie bawie się w wysyłanie papierków i sądy. Pochodze z rodziny, w której takie sprawy załatwia się bezpośrednio. Teraz odżałuję ale odczekam "trochę" i przejadę się "wyrównać równowagę we wszechświecie".

pozdrawiam, zdrowych i wesołych Panowie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
scarab
Boss
Boss



Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 1981
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dokładnie stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:40, 22 Gru 2014    Temat postu:

crcx88 napisał:
Jeszcze mam pytanie odnośnie tej jednostki 1.9 ale 140 konnej na 2 wałkach. Jak z jej niezawodnością? Jak już wspomniałem w tym przypadku osiągi mnie nie interesują.


Ale to już jest zupełnie inny silnik, inna elektronika itd. Bez sensu go wstawiać, jeśli nie zależy Ci na osiągach poszukaj silnika o takim samym oznaczeniu jak ten co masz, odpadnie Ci robota i koszt związany z osprzętem. Jeśli już miałbyś zmieniać na inny typ silnika to lepiej pójść w R6 niż R4 140KM - inne osiągi, dźwięk, no i one są najbardziej niezawodne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
crcx88
Świeżak
Świeżak



Dołączył: 20 Gru 2014
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:24, 05 Lut 2015    Temat postu:

Witam po dłuższej przerwie Smile

Jeżeli kogoś to interesuje to sprawa zakończyła się następująco:

Pojezdziłem troche w promieniu do 100km od miejsca zamieszkania za m43 i dałem sobie w końcu spokój. Doszedłem do wniosku, że wydając te 2k pln (uśredniając) i tak kupuje się kota w worku. Najzwyczajniej te jednostki mają już swoje lata a i z podatnością na przegrzewanie są dosyć awaryjne przy niewłaściwej eksploatacji.

Dlatego też zmiana decyzji i postanowiliśmy z bratem trochę podłubać przy Zetce. Zrzuciliśmy głowice - diagnoza potwierdziła się - wydmuchana uszczelka i przedmuch z gara nr 2 do gara nr 3. Przy okazji zawory miały już spory luz. Postanowiłem zrobić pełną regeneracje głowicy tj. sprawdzenie szczelności płaszcza wodnego, planowanie, szlif
gniazd zaworowych, wymiana uszczelniaczy, prowadnic itd. Oddałem do warsztatu i po kilku dniach była do odbioru.

W międzyczasie zamówiłem resztę części, które również za jedną robotą postanowiłem wymienić, w skrócie: uszczelki, króćce wody, uszczelniacz wału korbowego, przewody odmy, zawór odmy i kilka drobniejszych dupereli.

Żeby nie przedłużać: po poskładaniu do kupy, zalaniu płynami, odpowietrzeniu, wypaleniu się resztek syfu nareszcie miłe zaskoczenie Smile
Silnik chodzi jak zegareczek, trzyma obroty, temp w normie,0 wycieków, pracuje zupełnie inaczej Smile Puki co przejechane niespełna 1000km. Mam nadzieję, że to dobry prognostyk i skończy się te fatum, które wisiało nad tym samochodem.

Ps. zima + letnie gumy + RWD = Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

poniżej mała fotogaleria z dłubania:

[link widoczny dla zalogowanych]

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tediz3
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:52, 05 Lut 2015    Temat postu: z3

Podjąłeś dobra decyzje , ja mam ten silnik i nie narzekam. Ladny kolorek twojej zetki . Podobne przygody spotkały mnie jak z synem kupiłem Audi a6 - troszke pracy trzeba jednak włozyć w zakupiony samochód, aby dawał radość z jazdy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tediz3 dnia Czw 13:54, 05 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.z3.fora.pl Strona Główna -> Z3 (E36/7, E36/8) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin